Aforti Exchange

Podsumowanie Rynkowe wg AFORTI: decyzje RPP, wybory parlamentarne i sytuacja na Bliskim Wschodzie

10 października 2023

Poprzedni tydzień to przede wszystkim czas oczekiwania na decyzję Rady Polityki Pieniężnej w Polsce. Pomimo zgodności wśród ekonomistów, że dalsze obniżanie stóp procentowych jest nieuzasadnione ekonomicznie i makro rynkowo, to biorąc pod uwagę dość nieprzewidywalne ruchy RPP/NBP konsensus rynkowy wskazywał na 25-50 punktów bazowych obniżki. Trzeba jednak podkreślić, że były to oczekiwania związane stricte z wyborami i włączeniem się Prezesa NBP w narrację wspierającą partię rządzącą.

Biorąc pod uwagę to, że rynek został ostatnio zaskoczony 75 punktami obniżki, mała część analityków rynkowych zaryzykowała tezę, że zobaczymy powtórkę lub nawet 100 punktów obniżki – która miałaby być wytłumaczona danymi podanymi przez GUS  - w zakresie inflacji konsumenckiej (CPI). Prezes NBP nie zaryzykował jednak ponownego zaskoczenia rynku, skupiając się raczej na krytycznym przekazie werbalnym w kierunku do ekonomistów rynkowych.  

Co oznacza obecny odczyt inflacji na poziomie 8,2%? Przede wszystkim musimy spojrzeć na czynniki, które miały znaczący wpływ na spadek z poprzedniej wartości 10,1%. Do takich niewątpliwie  paliwo. Przez ostatnie około 2-3 tygodnie obserwujemy na stacjach ceny paliw, które dość znacząco odbiegają od realiów rynkowych. Trudno nie mieć zatem pewnych wątpliwości czy wskaźnik wyliczony przez Główny Urząd Statystyczny bazuje na prawidłowych przesłankach. Naszym zdaniem przy utrzymujących się wysoko cenach paliw na rynkach międzynarodowych, poziom inflacji bliższy jest 9,3-9,4% niż ogłoszony. Musimy mieć na uwadze, że okres wyborczy to czas kiedy ekonomia poddawana jest presji politycznej. Jak zatem interpretować słowa Prezesa NBP o pełzającej inflacji i jej spadku „na łeb na szyję”. Należałoby się przyjrzeć jak kształtować będą się wyniki Orlenu po wrześniu/październiku. Raczej nie spodziewamy się wysokiej dynamiki zysków, kiedy przy niskich cenach, ceny były utrzymywane na wysokich poziomach. Zatem odczyty inflacyjne, po kolejnych zakupach paliw po cenach rynkowych mogą niekoniecznie być już tak optymistyczne.

Należy też zauważyć, że atak palestyńskiego Hamasu na Izrael mocno destabilizuje sytuacje w zakresie cen ropy, które wyraźnie rosły, w obawie o rozlaniu się konfliktu na region i potencjalnym włączaniu się mocarstw do tego sporu.

Spoglądając na nasz rynek walutowy, mogliśmy obserwować konsekwentne umacnianie się złotówki w stosunku do EUR i USD. Poziomy oporu EUR/PLN w okolicach 4,6800 skutecznie dały odpór i złotówka powróciła w okolice EUR/PLN 4,6200. Parokrotna próba przełamania wsparcia 4,6000 powiodła się tuż przed decyzją RPP. Naszym zdaniem było to po części spowodowane obecnością NBP na rynku walutowym i wykorzystaniem wysokich kursów realizacji wymiany. Rynki nie będąc zaskoczone dość niewielką obniżką stóp procentowych, zareagowały dość spokojnie – realizując trend umacniania się naszej waluty. W tygodniu przedwyborczym nie spodziewamy się raczej gwałtownego umacniania PLN, aczkolwiek parokrotna wcześniejsza obecność NBP na rynku walutowym może sugerować, że może nastąpić próba korekty wartości złotówki i zejścia w okolice EUR/PLN 4,5000-4.5200. Przekonamy się o tym w ciągu 3-4 najbliższych dni, czy ten scenariusz ma szanse powodzenia. Naszym zdaniem to realny scenariusz.


wyk1.png


Na parze USD/PLN również obserwowaliśmy wzrost siły naszej waluty. Od oporu na poziomie 4,4000, poprzez okolice i 4,3600. Wydawało się ten poziom pozostanie dość stabilny – jednak zaskakujące dobre informacje z amerykańskiego rynku pracy, spowodowały że dolar w krótkim czasie spadł o kolejne 4 grosze w stosunku do naszej waluty, osiągając USD/PLN 4,3200.  Dane, które zaskoczyły analityków, sprawiły, że piątek skutkował prawdziwym wystrzałem na parze EUR/USD. Po krótkiej próbie korekty – mamy powrót do piątkowych poziomów.


wyk2.png


 

Otwarte pozostaje pytanie jak zachowają się w najbliższym czasie najważniejsze  Banki Centralne  Uwagę przyciągają ich decyzje, które skupiają się na walce z inflacją i jej skutecznym ujarzmieniem. Pomimo, że FED ostatnio powstrzymał się od podnoszenia stóp, to pojawiają się głosy, że zmiana w górę o 25 punktów bazowych nie zaskoczyłaby rynku. W momencie kiedy ECB zadowolone z malejącej inflacji w strefie EURO zakończyła cykl podwyżek – to podniesienie stóp na USD, mogłoby skutkować dalszym ruchem na południe – w kierunku EUR/USD 1.0400.  Co ciekawe – mało ostatnio mówi się o Bank Japonii, który jako jedyny nie zmienia ujemnych stóp procentowych. To przekłada się na słabość Jena, który traci i konsoliduje się w okolicach USD/JPY 150 (jenów za jednego dolara USA).


wyk3.png


Ten tydzień w kontekście USD, przyniesie nam głównie oczekiwanie na publikację wrześniowych danych o inflacji z USA. Dane, które pojawią się w czwartek. Dane nie powinny zaskoczyć i inflacja M/M na poziomie 0,3% oraz R/R 4,1% nie powinny skutkować dużą zmiennością na EUR/USD, ale ostatni odczyt danych z rynku pracy powoduje, że warto dokładniej przyjrzeć się tym danym. Naszym zdaniem poziom EUR/USD 1,0600 nie powinien zostać przekroczony w tym tygodniu, a raczej możemy liczyć na lekkie spadki.

 

Szymon Jańczak

Dyrektor Departamentu Skarbu

AFORTI Exchange S.A. 

×Przepraszamy. Państwa przeglądarka an unknown bot nie spełnia minimalnych wymagań naszej platformy. Prosimy zaktualizować przeglądarkę!